W kolorach ziemi




Niedawno udało mi się wygrać rozdawajkę u Kamelii. Bardzo się ucieszyłam, bo wiadomo, Joasia szyje same cudeńka. Jako nagrodę wybrałam suknię w stylu mori girl dla Sophie. Kolory obowiązujące w tym stylu to barwy ziemi: beże, brązy, ecru i zgaszone zielenie. Materiały też muszą być naturalne: bawełna, koronki, dzianiny. Styl także wymaga, by ubrania nosić warstwowo. Im więcej warstw, tym lepiej. W przyszłości będę musiała pomyśleć o pasującym do sukni kardiganie i zwiewnym szalu. Tymczasem paczuszka przybyła do mnie w ekspresowym tempie. W środku znajdowała się nie tylko sukienka, ale i naszyjnik. Cóż za wspaniała nagroda! Sophie i ja jesteśmy zachwycone. Bardzo ci, Joasiu, dziękujemy. ^.^







Zapięcie sukni stanowią maleńkie perełki i pętelki. Parę chwil zajęło mi zapinanie, bo mam bardzo krótkie paznokcie, ale dałam radę. Czyż Sophie nie wygląda bajecznie? Przy okazji dziewczyna chciała pokazać swoją lalkę Blythe, która jest uwielbiana przez kolekcjonerów w Japonii i nie tylko. W roli Blythe pasującej rozmiarem dla BJD 1/3 i 1/4 wystąpiła moja LPS Blythe znaleziona kilka lat temu w second handzie. Na potrzeby sesji pozbyłam się jej oryginalnej niebieskiej sukienki w hawajskim stylu i zastąpiłam ją czymś bardziej pasującym do mori. Zdradzę wam, że nowa sukienka to moje (wątpliwej urody) dzieło. Nie mam żadnych krawieckich zdolności, a szyjąc coś tak maleńkiego namęczyłam się okropnie. Dla Kamelii to byłaby bułka z masłem.