Rocznica




Maj obfitował w okazje do świętowania. Były moje urodziny, urodziny Akiry (jest ze mną 4 lata), imieniny mojej mamy, Dzień Matki i wreszcie rocznica bloga. To dopiero rok, ale chciałabym doczekać kolejnych rocznic. Tyle razy już kasowałam blogi i zaczynałam wszystko od początku, a wszystko przez to, że traciłam wiarę w sens tego, co robię. Nie powiem, że będę tu zawsze, bo nie chcę zapeszać, ale postaram się zostać tak długo jak się da. Nie pokazywałam dawno żadnej lalki, nie miałam czasu na urodzinową sesję Akiry. W ramach świętowania rocznicy bloga kupiłam latarenkę w Pepco. Niestety w sklepie było tylko kilka sztuk i wszystkie krzywe, więc wybrałam tą najmniej krzywą. Do jednej nóżki dokleiłam płaski drewniany koralik i teraz latarenka się nie kiwa. Zamiast świeczki włożyłam do środka diody na druciku, a żeby był lalkowy akcent, ustawiłam obok moją Dee Dee (Chanel), która do swoich legginsów założyła część stroju Day-to-Night fashion #9082. Dawno nie robiłam żadnych lalkowych zakupów, ale jakoś nic mnie nie kusi. Trzymam tylko kciuki, by zamówiona żywica dotarła bez przeszkód. Póki co nie mam żadnych informacji, kiedy może to nastąpić.


A teraz z cyklu "basista w kuchni" pokażę jak mój mężczyzna robił dziś tiramisu. Zamiast likieru amaretto została użyta wódka, ale i tak wyszło pysznie, a cukiernik zasługuje na pochwałę. :)
Pewnie znacie przepis, lecz podam go dla formalności.

Składniki:
- 500g serka mascarpone
- 50g cukru pudru
- 4 jajka
- ok. 200g biszkoptów podłużnych
- szklanka mocnej kawy
- likier amaretto lub wódka wedle uznania
- trochę gorzkiego kakao

Żółtka utrzeć z cukrem pudrem na gładką masę. Stopniowo dodawać do niej mascarpone ciągle ucierając. Białka ubić na sztywną pianę. Wyłączyć mikser i dodawać po trochu pianę, mieszając ręcznie. Foremkę wyłożyć warstwą biszkoptów moczonych w kawie z wódką lub likierem. Położyć warstwę masy serowej, znów warstwę biszkoptów i kolejną warstwę masy. Wygładzić i udekorować wierzch gorzkim kakao. Wstawić do lodówki i chłodzić przynajmniej 3 godziny.