Wieczorem







Mamy już listopad i coraz wcześniej robi się ciemno. Zamiast narzekać i popadać w melancholię wolę dostrzegać plusy wczesnego zmroku. Przede wszystkim jest to okazja do wyciągnięcia wszelkich lampek, światełek i świec. Rozświetlony w ten sposób dom nabiera magicznego uroku. Pozytywne strony późnej jesieni dostrzegł też Ren. Tym bardziej, że dostał od większych chłopaków plecak (i tak był za mały na Akirę czy Hikaru) oraz poduszkę Hello Kitty. Ponieważ Ren jest miłośnikiem wszystkiego co kawaii, poduszka bardzo przypadła mu do gustu. Plecak natomiast przyda się na wycieczki w plener, na które zamierzam zabierać chłopaka przy sprzyjających warunkach. Niedługo trzeba też będzie pomyśleć o choince. Od wielu lat żadne drzewko nie gościło w moim domu, ale w tym roku obiecałam sobie, że będzie jak należy - z ubieraniem choinki i całusami pod jemiołą. 😉