Japońska sobota











Wczoraj po raz siódmy odbył się w Warszawie piknik z kulturą japońską Matsuri. Od kilku lat bezskutecznie próbowałam się na niego wybrać i tym razem wreszcie się udało. Razem z moim narzeczonym jesteśmy związani z kulturą Japonii - ja współpracuję z magazynem "Torii", on trenuje aikido. Uczestniczenie w wydarzeniu kulturalnym poświęconym Japonii jest więc dla nas szczególnie przyjemne. W tym roku świętowano także 100-lecie przyjaźni polsko-japońskiej, w pikniku wzięło udział sporo Japończyków mieszkających w Polsce. Każdy mógł znaleźć coś dla siebie - były gry i zabawy dla dzieci, pokazy tańców japońskich i gry na bębnach taiko, sztuki walki, pochód z palankinem mikoshi oraz stoiska japońskich firm i restauracji. Na koniec obnoszenia mikoshi kapłan shinto pobłogosławił uczestników. Ja i mój narzeczony delektowaliśmy się zieloną herbatą oraz inari-zushi. Kupiliśmy wachlarze uchiwa i sproszkowaną herbatę sencha. Z sentymentu do anime "Neon Genesis Evangelion" kupiłam też długopis w barwach EVA-01. Na pikniku spędziliśmy niemal cały dzień i, jeśli pozwolą okoliczności, przyjdziemy znów za rok.